Zanim wziąłem wałek do ręki, wiedziałem, że sam kolor na usługi malarskie to nie wszystko – liczy się też precyzja wykończenia. W przedpokoju narożniki były tak nierówne, że światło punktowe rzucało na nie karykaturalne cienie, a klasyczna biel zamiast odświeżyć, tylko podkreślała mankamenty. Postanowiłem więc zastosować trik z równymi, białymi pasami w kątach: po dokładnym zagruntowaniu ścian przyklejałem taśmę malarską wzdłuż, tak aby utworzyć idealnie proste linie. Każdą taśmę docinałem nożykiem tapicerskim, dbając o to, by nie uszkodzić farby pod spodem. Następnie nakładałem dwie warstwy matowej białej farby – tylko na paski. Kiedy farba wyschła, taśmę odrywałem pod kątem 45°: w kątach pojawiły się świetliste, geometryczne pasy, które optycznie „prostują” ściany i ukrywają wszystkie niedoskonałości narożników.
Efekt? Zamiast krzywych ścian mamy wizualnie idealny kontur, a wnętrze zyskuje elegancką oprawę – tak prosto można zmienić odbiór całego mieszkania.
Przygotowuję farbę o odpowiedniej konsystencji, moczę wałek tak, aby był dobrze nasączony (ale nie przemoczony), a następnie maluję ścianę ciągłymi, gładkimi pociągnięciami z góry na dół, nakładając kolejne pasy na jeszcze wilgotną farbę, by uniknąć śladów łączeń. Po wyschnięciu delikatnie szlifuję drobnym papierem ściernym i uzyskuję idealnie gładką, jednolitą powierzchnię bez żadnych smug.
Mój sposób polega na tym, żeby pracować w szybkim, ale kontrolowanym tempie, i stosować odpowiednią technikę nawilżania wałka. Najpierw dobrze przygotowuję farbę, mieszając ją i dbając o jej odpowiednią konsystencję – nie może być za gęsta, ale też nie zbyt rzadka. Zaczynam malowanie pokoju Warszawa dużymi pasami, starając się nie zostawiać przerw między kolejnymi kawałkami ściany. Ważne, by nie zatrzymywać się w jednym miejscu na zbyt długo – tylko płynnie przechodzić do kolejnych fragmentów.
Na załączonym zdjęciu widać efekt końcowy – idealnie gładką, jednolitą ścianę bez śladu smug czy nierówności. Jestem radosny malarz Warszawa z tej realizacji, bo technika sprawdziła się w 100%, a każdy detal wyszedł tak, jak planowałem. To pokazuje, że nawet zwykłe malowanie może stać się prawdziwą metamorfozą wnętrza.