
Czasami nie trzeba robić całej rewolucji. W tej kuchni nie wymieniałem mebli, nie kładłem nowych płytek, nie robiłem elektryki – zająłem się tylko ścianami. Ale efekt końcowy? Sami zobaczcie.
Kiedy wszedłem pierwszy raz jako malarz warszawa, kuchnia była już bardzo dobrze urządzona. Jasne meble, drewniane blaty, wszystko dopracowane. Ale brakowało tego „czegoś”. Właściciele chcieli tylko odświeżyć ściany, więc zabrałem się do pracy.
Malowanie kuchni Warszawa – jak to zrobiłem krok po kroku:
- Zabezpieczenie podłogi i mebli – Zawsze zaczynam od przyklejenia folii malarskiej na podłogę i oklejenia wszystkiego taśmą. Tutaj było wyjątkowo czysto, okna nowe, więc trzeba było uważać, żeby nie nabrudzić.
- Przygotowanie powierzchni – Ściany były w dobrym stanie, więc nie trzeba było szpachlować. Przetarłem je tylko papierem ściernym, odkurzyłem i zagruntowałem.
- Malowanie ścian – Klient zdecydował się na butelkową zieleń na jednej ścianie i klasyczną biel na reszcie. Malowałem dwukrotnie wałkiem, żeby kolor był równy i bez prześwitów.
Zobacz też malowanie pokoju Warszawa – tam dużo informacji o malowaniu z cenami i fotkami.

Ludzie, z którymi aż chce się pracować
Od samego początku atmosfera była bardzo miła. Klienci – para starszych osób – okazali się przesympatyczni. Od razu zaproponowali kawę, potem herbatę, a później… jeszcze raz herbatę. 😊 Było coś naprawdę ciepłego w ich podejściu – z jednej strony pełen szacunek do mojej pracy, a z drugiej taka zwykła, ludzka serdeczność.
Powiem szczerze – aż chciało się starać i robić wszystko najlepiej jak się da. Jak pracuję dla takich ludzi, to naprawdę się nie śpieszę, tylko robię powoli, dokładnie, z sercem.

Muszę też wspomnieć, że dwa razy spadła mi folia ochronna, którą wcześniej przykleiłem przy meblach w kuchni. Mimo że dobrze ją docisnąłem, coś nie zagrało – może powierzchnia była trochę tłusta, może taśma słaba. W każdym razie musiałem poprawiać. Takie rzeczy się zdarzają, ale ważne, żeby od razu reagować i nie zostawić niczego przypadkowi. Wolę poprawić trzy razy niż potem zeskrobywać farbę z frontów.
Zadowolenie klientów – najlepsza zapłata za malowanie kuchni
Na koniec, kiedy wszystko już wyschło, a kuchnia była gotowa, właściciele aż nie mogli się napatrzeć. Byli zachwyceni efektem, mówili, że wygląda jak nowa kuchnia. Zrobili sobie kilka zdjęć telefonem, wysłali znajomym i nawet wspomnieli, że „chyba będą teraz częściej gotować”, bo aż miło wejść do takiego wnętrza. 😊
Dla mnie to największa satysfakcja – kiedy klient się cieszy, kiedy mówi „super robota” i jeszcze komuś poleca. To oznacza, że wszystko poszło tak, jak trzeba.
Zrobiłem tylko malowanie – a zmiana wyszła ogromna. Dzięki dobrze dobranym kolorom, dokładności i spokojnej pracy kuchnia zyskała nowy klimat bez wielkich wydatków. A przy tym trafiłem na świetnych ludzi, z którymi aż chciało się pracować.
Jeśli też myślisz o odświeżeniu swojego mieszkania – kuchni, pokoju, łazienki – daj znać. Przyjadę, doradzę, zabezpieczę wszystko i zrobię porządną robotę – bez pośpiechu, bez byle jakości, jak dla siebie.