Kiedy pierwszy raz przyszedłem do tego mieszkania, byłem bardzo zaskoczony bardzo wysokimi sufitami. Dawno nie widziałem takich sufitów. Najpierw właściciel poprosił mnie, żebym pomalował sypialnię, taką dziecięcą sypialnię, do której chciał wstawić szafę. Oprócz tego musiałem jeszcze zdemontować listwę przypodłogową, żeby szafa mogła stanąć jak najbliżej ściany. Poza tym pokojem pomalowałem jeszcze sypialnię. Właścicielowi bardzo spodobała się moja praca, to że wszystko zakrywam, aby niczego nie pobrudzić. Po tym zarezerwował jeszcze jeden termin na malowanie mieszkania, żebym znów malował u niego za dwa tygodnie. Zadzwonił do mnie i poprosił, żebym pomalował całe mieszkanie. Przyszedłem od razu z farbami i wszystkim, co potrzebne. Malowanie zajęło dwa dni. To był już drugi raz, a pierwszy raz malowałem przez jeden dzień, czyli razem malowanie zajęło mi trzy dni. Właściciel jest zadowolony i ja również.